Newline Imotion Warm Tights – w poszukiwaniu ciepła i komfortu

Zim­no…
Pierw­szy Stycz­nia 2016, pierw­szy dzień nowe­go roku, pierw­szy śnieg i pierw­szy bieg w tym roku…
Bie­gnę, raz–dwa, raz–dwa, rytm wystu­ku­je się na świe­żo ośnie­żo­nej ścież­ce bie­go­wej. Z cza­sem odrę­twia­łe z zim­na mię­śnie zaczy­na­ją wydzie­lać przy­jem­ne cie­pło, pły­ną­ce z wypa­la­nych kalo­rii, a świą­tecz­no-syl­we­stro­we eks­ce­sy, ula­tu­ją z każ­dym odde­chem. Raz–dwa mija­ją kolej­ne kilo­me­try.
W mojej gło­wie, niczym płat­ki śnie­gu, zaczy­na­ją kłę­bić się myśli powsta­łe w wyni­ku ata­ku endor­fin i otu­la­ją­ce­go mnie pięk­na ośnie­żo­ne­go kra­jo­bra­zu.  Bie­gnę, odzia­na w radość i… kil­ka innych rze­czy, głów­nie arty­ku­łów o cha­rak­te­rze gar­de­ro­bia­nym, wśród któ­rych na szcze­gól­na uwa­gę, dro­gie bie­gacz­ki i bie­ga­cze, zasłu­gu­ją moje naj­lep­sze i ulu­bio­ne od pierw­sze­go zało­że­nia spodnie bie­go­we – New­li­ne Imo­tion Warm Tights.

Newline Imotion Warm Tights

W mojej opi­nii, to praw­dzi­we Rolls-Royce’y mojej sza­fy bie­go­wej, któ­re w peł­ni zasłu­gu­ją na tako­we mia­no. Tej zimy gości­ły już wie­lo­krot­nie na mojej dol­nej poło­wie cia­ła i zawsze wycho­dzi­ły z tej opre­sji zwy­cię­sko, cięż­ko pra­cu­jąc na swo­ją wzo­ro­wą opi­nię.

Spodnie uszy­te są z nie­zwy­kle przy­jem­nej w doty­ku, mięk­kiej i bar­dzo ela­stycz­nej, tka­ni­ny.
Pierw­sze co rzu­ca się w oczy, gdy spoj­rzy­my na nie, to cie­ka­wy, utka­ny — dzię­ki cze­mu lek­ko prze­strzen­ny — deseń. Jak twier­dzi pro­du­cent, pro­jekt ww. wzo­ru został inspi­ro­wa­ny dzi­ką przy­ro­dą – tra­wa­mi wydm i gałę­zia­mi lasu.
Dół spodni, oraz wewnętrz­ne czę­ści ud zosta­ły uszy­te z tej samej, lecz tym razem gład­kiej tka­ni­ny w  kolo­rze – sza­rym lub poma­rań­czo­wym (do wybo­ru).

Newline Imotion Warm Tights

Za utrzy­ma­nie odpo­wied­niej cie­pło­ty cia­ła — Imo­tion Warm Tights — odpo­wia­da wewnętrz­na, plu­szo­wa stro­na tka­ni­ny, pozwa­la­ją­ca wytwo­rzyć cie­płą, ogrza­ną cie­pło­tą cia­ła, cie­niut­ką war­stwę powie­trza, któ­ra popra­wia kom­fort ter­micz­ny oraz, poprzez zwięk­sze­nie obję­to­ści paro­wa­nia, uła­twia odpro­wa­dze­nie nad­mia­ru wil­go­ci z powierzch­ni skó­ry na zewnątrz.
Wg pro­du­cen­ta zasto­so­wa­na tka­ni­na pozwa­la na kom­for­to­wy tre­ning w zakre­sie tem­pe­ra­tur od +5 do –15°C.
Na łyd­kach umiesz­czo­no sko­śnie bie­gną­ce, srebr­ne paski odbla­sko­we. Dodat­ko­wej ele­gan­cji doda­ją odbla­sko­we logo­ty­py pro­du­cen­ta, umiej­sco­wio­ne pod tyl­ną kie­szon­ką i na lewym udzie, tym razem kolo­ru zło­te­go.

Całość, co jest już dziś stan­dar­dem, uszy­ta jest w tech­no­lo­gii pła­skich szwów, zapo­bie­ga­ją­cych powsta­wa­niu obtarć, nie mniej jed­nak i w tym miej­scu da się pochwa­lić Newline’a — szwy wyko­na­ne są sta­ran­nie, a na uzna­nie zasłu­gu­je ich wzo­ro­wa ela­stycz­ność.

Newline Imotion Warm Tights

Tyle otrzy­mu­je­my w tzw. stan­dar­dzie, może poza tka­ni­ną, któ­ra w mojej opi­nii jest na praw­dę naj­wyż­szych lotów.

Ale czy jest coś wię­cej?

Po pierw­sze – wyso­ki stan! To nie są kla­sycz­ne bio­drów­ki, ofe­ro­wa­ne przez innych pro­du­cen­tów. Stan jest wyso­ki i bar­dzo dobrze – zimą takie roz­wią­za­nie to bło­go­sła­wień­stwo. Spodnie trzy­ma­ją się talii niczym przy­kle­jo­ne — zero obsu­wy — dosko­na­le jed­no­cze­śnie przy­trzy­mu­ją ter­micz­ną bie­li­znę (koszul­kę). Nawet pod­czas dłu­gich bie­gów nie odczu­łam potrze­by popra­wy bie­li­zny czy pod­cią­gnię­cia spodni. Na uwa­gę zasłu­gu­je rów­nież fakt, że pro­du­cent nie zapo­mniał o dodat­ko­wym sznu­recz­ku, pozwa­la­ją­cym na ide­al­ne dopa­so­wa­nie obwo­du.

Po dru­gie – krok!. Imo­tion Warm Tights, krok mają uszy­ty w for­mie kli­na, co ozna­cza, że wszyst­kie szwy nie zbie­ga­ją się w jed­nym, do tego new­ral­gicz­nym miej­scu. Nie­ste­ty, roz­wią­za­nie to, nie jest stan­dar­dem u innych pro­du­cen­tów, a szko­da. Zale­ty? To pro­ste — w cza­sie roz­grzew­ki i pod­czas ćwi­czeń roz­cią­ga­ją­cych spodnie nie trzesz­czą niczym tanie łóż­ko w noc poślub­ną. Dodat­ko­wo nie mają ten­den­cji do wpi­ja­nia się tam gdzie nie powin­ny, bo to wpro­wa­dza — zwłasz­cza u panów — w stan per­ma­nent­nej  ner­wo­wo­ści…

Po trze­cie – Kie­szon­ka. Duża, umiej­sco­wio­na z tyłu, pozwa­la­ją­ca na zabra­nie nie tyl­ko, zwi­nię­tej chu­s­tecz­ki higie­nicz­nej, ale i kil­ku innych nie­zbęd­nych dro­bia­zgów, takich jak tele­fon, czy żel ener­ge­tycz­ny.

Newline Imotion Warm Tights

Po czwar­te – Nogaw­ki od wewnątrz wykoń­czo­no na dole gum­ką z sili­ko­no­wym paskiem, zapo­bie­ga­ją­cym pod­cią­ga­niu i prze­krę­ca­niu się spodni w trak­cie użyt­ko­wa­nia.

Po pią­te – dłu­gie nogaw­ki. Dzię­ki ci Panie, że pomy­śla­łeś o mojej oso­bie i zesła­łeś na pro­jek­tan­ta myśl o dłu­go­no­gich. Pierw­szy raz zimą nie świe­cę kost­ka­mi i nie muszę bie­gać w męskich spodniach. Z doświad­czeń orga­no­lep­tycz­nych wiem jed­nak, że dzię­ki nad wyraz roz­cią­gli­wej tka­ni­nie, oso­by o stan­dar­do­wej dłu­go­ści koń­czyn dol­nych nie będą mia­ły pro­ble­mu z dopa­so­wa­niem dłu­go­ści.

Reasu­mu­jąc – cie­ka­wy i prze­my­śla­ny design wyro­bu, oraz wyso­kiej jako­ści mate­ria­ły uży­te do jego pro­duk­cji spra­wi­ły, że Imo­tion Warm Tights sta­ły się moimi ulu­bio­ny­mi spodnia­mi bie­go­wy­mi. Oso­bi­ście uwa­żam spodnie te za jed­ne z lep­szych, wśród dostęp­nych na pol­skim ryn­ku.

Newline Imotion Warm Tights

Odzież mar­ki New­line z kolek­cji jesień/zima 2015/16:
– kurt­ka: Imo­tion Prin­ted Warm Jac­ket 10154–314
– spodnie: Imo­tion Warm Tights 10112–110
– krót­kie spoden­ki: Boxy Prin­ted Shorts 10740–309

Z kolek­cji wiosna/lato 2015:
– koszul­ka: Ico­nic Vent Stretch Tee 10594–285
– buty: New­line Peace­ma­ker 3.0

Foto­gra­fia: Rafał Tra­far­ski