Paweł Matner

Paweł Mat­ner z MATNER RUNNING TEAM o sobie:

pcq

Jestem stu­den­tem II stop­nia na AWF Wro­cław, na kie­run­ku fizjo­te­ra­pia.
Oprócz tego jestem rów­nież czyn­nym zawod­ni­kiem, tre­nu­ję już prze­szło 10 lat. Spe­cja­li­zu­ję się w bie­gach dłu­go­dy­stan­so­wych. Jestem zawod­ni­kiem AZS AWF Wro­cław, gdzie tre­nu­ję pod okiem Jac­ka Woś­ka.

W mojej karie­rze były lep­sze i gor­sze momen­ty, któ­re pozwo­li­ły mi nabrać doświad­cze­nia, któ­re chęt­nie dzie­lę z inny­mi. Do swo­ich suk­ce­sów spor­to­wych mogę zali­czyć brą­zo­wy medal na Mistrzo­stwach Pol­ski Junio­rów Młod­szych w 2008 roku na dystan­sie 2000m z prze­szko­da­mi, 5. miej­sce na Mło­dzie­żo­wych Mistrzo­stwach Pol­ski w 2012 roku na 10 000m, 4. miej­sce w Sam­sung Pół­ma­ra­ton Sza­mo­tul­ski w 2012 roku (lider tabel kra­jo­wych na dystan­sie pół­ma­ra­to­nu w kate­go­rii do 23 lat), 9. miej­sce na Mło­dzie­żo­wych Mistrzo­stwach Pol­ski w 2013 roku na 10 000m, 9. miej­sce na Pół­ma­ra­to­nie Kra­kow­skim w 2014 roku, 2. Miej­sce na Pół­ma­ra­to­nie Poznań­skim w 2015 roku. Wie­le innych bie­gów ode­gra­ło waż­ną rolę w moim życiu i powięk­szy­ło doro­bek spor­to­wy, jed­nak nie spo­sób wymie­nić wszyst­kich. Moim oso­bi­stym suk­ce­sem jest rów­nież bycie inspi­ra­cją dla innych. Uda­ło mi się zaszcze­pić bie­go­we­go bak­cy­la oso­bom, kom­plet­nie nie zwią­za­nym z jaką­kol­wiek aktyw­no­ścią rucho­wą, a w szcze­gól­no­ści – bie­ga­niem, któ­re mogło­by się wyda­wać czymś nud­nym i nie­przy­jem­nym. Wspie­ram, moty­wu­ję, poma­gam, udzie­lam porad oraz chęt­nie dzie­lę się wie­dzą z ludź­mi otwie­ra­jąc im bra­my do świa­ta bie­go­we­go. Aktu­al­nie jestem tre­ne­rem w 7. edy­cji wro­cław­skie­go pro­gra­mu „ I Ty Możesz Zostać Mara­toń­czy­kiem”. Od września/października pra­gnę stwo­rzyć wła­sną gru­pę bie­go­wą, w któ­rej pro­gram będzie obej­mo­wał nie tyl­ko tre­ning bie­go­wy, ale rów­nież moto­rycz­ny, współ­pra­cę z die­te­ty­kiem oraz fizjo­te­ra­peu­tą. Zdo­by­wa­jąc wie­dzę na stu­diach zro­zu­mia­łem jak waż­ne jest holi­stycz­ne podej­ście do pacjenta/klienta, tyl­ko cało­ścio­wa ana­li­za pozwa­la dobrać środ­ki, aby osią­gnąć zamie­rzo­ny cel. Tak wła­śnie będzie wyglą­da­ła współ­pra­ca ze mną. Tre­ning musi być dopa­so­wa­ny do zawod­ni­ka, a nie odwrot­nie, jak woda do naczy­nia, któ­re wypeł­nia. W nie­do­pa­so­wa­nym naczy­niu woda może się wylać….

Dla­cze­go bie­gam?

Tre­nu­ję już ponad 10 lat. Tre­ning bie­go­wy stał się nie­odzow­ną czę­ścią moje­go życia, bez któ­rej nie byłym chy­ba sobą. Bie­ga­nie daje mi wol­ność. Tre­ning jest to czas kie­dy mogę na spo­koj­ne prze­my­śleć pew­ne spra­wy, zapla­no­wać coś, roz­wa­żyć, odstre­so­wać się i ode­rwać od „sza­rej rze­czy­wi­sto­ści”, albo po pro­stu wyko­nać dobrą robo­tę, z któ­rej będzie dum­ny mój tre­ner. Do tre­nin­gu moty­wu­je mnie rów­nież cią­gła chęć pod­nie­sie­nia swo­je­go pozio­mu spor­to­we­go, prze­su­wa­nie pew­nych gra­nic moje­go orga­ni­zmu. Jed­nak nie­wąt­pli­wie aktu­al­nie moją naj­więk­szą moty­wa­cją jest 3 let­nia sio­strze­ni­ca, któ­ra uwiel­bia meda­le od wuj­ka. Czę­sto jak przy­jeż­dżam do domu, to pierw­sze co sły­szę to „ Wujek…medale masz ? “.
Inspi­ra­cję widzę rów­nież w doko­na­niach innych ludzi, spor­tow­ców. Naj­waż­niej­sze jed­nak w tym wszyst­kim jest mądrość jaką nie­sie sport.
Sport kształ­tu­je cha­rak­ter, uczy jak żyć, a bie­gi dłu­gie nie­wąt­pli­wie uczą jak poko­ny­wać sła­bość, wła­sne ogra­ni­cze­nia oraz prze­ciw­no­ści losu.

Pozdra­wiam!