Brooks Transcend – przekraczając granice
Transcend – czasownik; z ang. – przekraczać. Z kobiecego punktu widzenia — wygląd Z dużą niecierpliwością oczekiwałam na pudełko zawierające nowy, flagowy model butów Brooks’a — Transcend. Gdy tylko dotarło w moje ręce, z rozpromienionym obliczem, szybko przystąpiłam do zapoznania się z produktem. Chociaż nie jestem specjalną zwolenniczką różowego koloru, but w swoim mocnym różowo-pomarańczowym odcieniu, uzupełnionym fioletowymi wstawkami od razu przypadł mi do gustu. Jest po prostu bardzo ładny. Na stopie — cholewka Zaraz po wsunięciu stopy do środka, Brooks Transcend niezmiernie komfortowo przywitał mnie swoją miękko wyściełaną, bezszwową cholewką. Fiu, fiu, jeszcze Cię nie zasznurowałam, a Ty już taki milutki — pomyślałam. Dzięki nowemu systemowi wiązania, opartemu na bezszwowych tunelach wzmocnionych nylonową taśmą, dopasowanie obuwia do stóp nie stanowi najmniejszej trudności. But doskonale przylega do śródstopia eliminując wszystkie zbędne luzy, dając jednocześnie poczucie niezawodności w tym temacie. Gęsto tkana siateczka, z której wykonano cholewkę, jest tym co lubię w butach biegowych. Na pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, że do wnętrza buta nie będą dostawać się żadne obce elementy irytujące. Test “na dmuchanego” pozwala na wstępne ocenienie przewiewności jako: wysoki zadowalający poziom. Usztywniony elastycznym tworzywem zapiętek to bez wątpienia jeden z najlepiej zaprojektowanych i wykonanych tego typu elementów z jakimi miałam do czynienia. Pięta od razu stabilnie umiejscowiona jest w miejscu jej przypisanym i nic nie pozwala nawet przypuszczać, że mogłoby być inaczej. Zapewne związane jest to również z szyną (rynną) prowadzącą stopę, która jest połączona z zapiętkiem i biegnie przez całą długość buta. Rozwiązanie to stabilizuje całą stopę, niejako “przyklejając” ją do poszczególnych stref buta i sprawia wrażenie stabilności i komfortu. Kontakt z matką Ziemią — podeszwa Trapezowa, szeroka jak trasa łazienkowska podeszwa, mocno wystaje poza obręb buta w jego przedniej części i od strony wysklepienia stopy, co ma za zadanie zwiększyć stabilność i przyczepność buta. Rzeczywiście, po założeniu odczułam jej stabilizujące działanie. Wsparcie dość dobrze zadbało o moją pronację. Kilka podskoków, lekki trucht i już wiem, że będzie to idealne rozwiązanie na długie wybiegania, w których buty zadbają nie tylko o moje stopy, ale i inne stawy. Podeszwa została wykonana z materiału Super DNA mającego, według producenta, podnieść poziom amortyzacji o 25%. Na razie nie potrafię jeszcze tego ocenić, ale mogę zapewnić, że jest bardzo wygodnie, choć nie nadmiernie miękko. Niewielki drop (spadek) podeszwy, zaledwie 8mm, powinien ucieszyć wszystkich zwolenników bardziej naturalnego biegania. Pomarańczowo-malinowy bieżnik wraz z żółtym napisem Brooks to tylko gadżet, ale cieszy oko. Sam dość agresywny bieżnik z licznymi nacięciami pozwala przypuszczać, że but sprawdzi się również poza asfaltem w warunkach trudniejszych, ale wszystko wyjdzie w praniu, a raczej bieganiu. W ciągu endorfinowym — test biegowy Transcend’a testowałam na dystansie około 100km, w odcinkach od 10km do 30km na zróżnicowanych nawierzchniach: asfalt, tartan, szuter oraz drogi leśne. Na pierwszy testowy ogień przebiegłam 30 kilometrów po nawierzchni asfaltowo — brukowej. Buty spisały się wyśmienicie, wszystko poszło jakbyśmy znali się od dłuższego czasu. Doskonała amortyzacja i bezszwowa cholewka sprawiła, że bieg był płynny, a kolejne, pozostawione za plecami kilometry, nie zrobiły na moich nogach większego wrażenia. Na pochwałę zasługuje również dobrze umiejscowione wsparcie łuku stopy, które choć wyczuwalne, nie powoduje dyskomfortu. Odcinki przebyte po kostce brukowej również były pozytywnymi aspektami biegu. Szerokie podeszwy doskonale niwelują nierówności, a dobra mieszanka gumy na bieżniku radzi sobie dobrze z mokrą kostką, nie wymuszając na biegnącej osobie mimowolnego zwolnienia tempa. Transcend’y okazały się być przyjacielskie od pierwszego biegu i zdecydowanie zasłużyły na miano komfortowego długodystansowca. Potwierdziła się opinia biegowego mercedesa przypisanego Brooks’om. Z szutrowymi i leśnymi drogami buty zaprzyjaźniły się równie dobrze, dzięki szerokiej stabilnej podeszwie. Ponadto, gęsta siateczka doskonale chroni wnętrze buta. Miękka, pluszowa wyściółka znakomicie zapobiegała obtarciom stóp. Okazało się również, że pomimo sporego zabudowania cholewki, „oddychalność” jest na wystarczająco wysokim poziome i pozwala utrzymać niską wilgotność stóp. Odmienną kategorią okazał się test biegów szybkościowych wykonanych na tartanie. Moje początkowe obawy związane z dość wysoką wagą butów (cóż, albo komfort, albo waga) zostały jednak rozwiane. Co prawda nie określiłabym butów mianem speed torpedy, nie mniej jednak i na tym polu treningu można w butach przyjemnie i skutecznie popracować. Dobrze również sprawdziło się rozwiązanie wprowadzenia łuku (zaokrąglenia) podeszwy w miejscu pięty, mające na celu wymuszenie na biegnącej osobie większego kontaktu z bieżnią przez śródstopie. Transcend — podsumowanie Reasumując, polecam buty Brooks Transcend wszystkim biegaczom, niezależnie od sposobu biegania (pięta/śródstopie) i rodzaju treningu, chociaż ja umiejscowiłabym wyżej wymienione buty jako idealne rozwiązanie na długie wybiegania, zwłaszcza dla osób o większej wadze, poszukujących dobrej amortyzacji i idealnej stabilności. But jest skierowany dla osób z pronacją. Osobiście model ten poleciłabym przy stopie neutralne i lekko pronującej. Nie ma tam tradycyjnego wsparcia, więc potraktowałabym go bardziej jako stabilizujący stopę. Czy sięgnęłabym po niego kolejny raz? … z pewnością tak. Buty do biegania damskie Brooks Transcend (1201501B-878) — cena 499zł w ofercie 500 za 500. Pierwotnie buty miały kosztować 699zł To lekka przesada. Dystrybutorzy poszli po rozum do głowy i obniżyli cenę wmawiając Klientom, że jest to oferta, która skończy się kiedyś i lepiej nie czekać z zakupem. Ja nie histeryzowałabym. Fotografia — Rafał Trafarski |