But więcej niż spersonalizowany


– typowość, standard, nuda. A nam chodzi o to aby to było Pani mieszkanie …indywidualne.
– moje…, moje mieszkanie, indywidualne.
– które stworzy nowe perspektywy i zintegruje przestrzeń. Ja dysponuję fachowcami, którzy mają w małym palcu strukturę, fakturę, powierzchnię, kolor, materię…”

Cóż, każda kobieta – zwłaszcza po czterdziestce – niczym Madzia Karwowska z serialu Czterdziestolatek, marzy aby wybić się ponad tłum, zwłaszcza jeżeli jest to tłum depczących im po piętach małolat. Cóż zatem zrobić? Zabiegi kosmetyczne, depilacja, solarium, wizyta u wróżki i astrologa, cwany cytat zaczerpnięty z Ulissesa rzucony w twarz konkurencji… Nie to nie to, znów typowość, standard, nuda. A nam chodzi o to, aby TO było nasze, niczym nie skalane, nie zbrukane żadną sztampą.

Cóż robić? A może by tak zamówić spersonalizowane buty w kolorach mocno bijących po oku i kieszeni? Myśl przednia, szybki research strony Nike’a pokazuje jak wiele interesujących możliwości daje Nike ID. Co prawda nie jest tanio, do butów trzeba dołożyć ponad dwie, trzy stówki, ale czego nie zrobi kobieta aby wyglądać?

W nikeid można stworzyć indywidualny projekt butów biegowych. Korzystając z panelu możemy zmienić kolorystykę poszczególnych elementów buta, w niektórych przypadkach nawet wybrać tkaninę na cholewkę.

Jest dobrze, mam już kolor, ale co z fakturą, powierzchnią, materią… Myśl, Jowita, myśl…

Jest! Już wiem, eureka! El Gato con los Pies de Trapo – Kot na szmacianych łapach. Czternaście prawdziwie rdzennych seniorit z Chiapas, wyhaftuje na moich butach dzieło na miarę wawelskich arrasów. Prawdziwe dzieło sztuki, które świecić będzie niczym jutrzenka na naszej szarej w gruncie (i to dosłownie) rzeczy ziemi.


Pozostaje mi teraz tylko znaleźć sposób na dostarczenie im moich butów. Zaraz, zaraz… nie lepiej zamiast importować Kenijczyków i zmuszać ich do rujnowania psychiki polskich zawodników na wszelkiej maści lokalnych zawodach, sprowadzić do Polski kilka utalentowanych Indianek z Meksyku? Dobry bussines i dobre pieniądze. Jutro koniecznie muszę zadzwonić do urzędu imigracyjnego.

Jedno jest pewne, każda biegająca kobieta, który zawita do Meksyku powinna zlecić w El Gato con los Pies de Trapo kunsztowne ozdobienie swoich butów biegowych. Ja w każdym razie na pewno tak zrobię, gdyż IMO Nike ID zdecydowanie przegrał z Indiańską sztuką.

Niech żyje hand made!

Ozdobione buty można zobaczyć na:
http://elgatoconlospiesdetrapo.blogspot.com/