Czy nawodnienie organizmu ma znaczenie?

Wie­le sły­szy się o zba­wien­nym dzia­ła­niu wody i słusz­nie, bowiem nasz orga­nizm skła­da się w 70% z wody, więc potrze­bu­je­my jej dużo, aby zdro­wo żyć. Istot­ny jest też fakt, że mózg jest w 90% zbu­do­wa­ny z wody.

 width=

Odpo­wied­nie nawod­nie­nie orga­ni­zmu odgry­wa klu­czo­wą rolę w tre­nin­gu. Jak wie­my roz­cią­ga­nie przed, w trak­cie jak i po tre­nin­gu, wpły­wa na więk­szą efek­tyw­ność wyko­ny­wa­nych ćwi­czeń, zapo­bie­ga wystę­po­wa­niu kon­tu­zji i skur­czów oraz pozwo­li na szyb­szą rege­ne­ra­cję powy­sił­ko­wą. W sku­tecz­nym roz­cią­ga­niu pomo­że nam życio­daj­na woda.
Odpo­wied­ni poziom nawod­nie­nia wpły­wa na pla­stycz­ność ukła­dów mię­śnio­wo — powię­zio­wych, zapo­bie­ga­jąc powsta­wa­niu tzw. “cross lin­ków”, któ­re pro­wa­dzą do zwłók­nień i adhezji(zrostów) powię­zi oraz zmniej­sze­nia jej wła­ści­wo­ści ela­stycz­nych. W sku­tek dehy­dra­ta­cji docho­dzi do zabu­rzeń w śli­zgo­wym ruchu jed­no­stek mię­śnio­wo — powię­zio­wych. Zabu­rze­nia gospo­dar­ki wod­nej hamu­ją trans­port hor­mo­nów, neu­ro­prze­kaź­ni­ków i impul­sów ner­wo­wych, utrud­nia­ją prze­pływ krwi, zmniej­sza­jąc wysy­ce­nie mię­śni tle­nem, a co za tym idzie spa­da wydaj­ność ich funk­cji.
Utra­ty wody pro­wa­dzą zatem do zmian w ukła­dzie mię­śnio­wo — powię­zio­wym, a nawet i do tward­nie­nia powię­zi, cze­go skut­kiem jest ogra­ni­czo­na rucho­mość i bole­sność ( np. popu­lar­ny ból krzy­ża).

Ze spor­to­wym pozdro­wie­niem,
Paweł Mat­ner