Z okazji Świąt Bożego Narodzenia…

Świę­ta… Czas, w któ­rym ścież­ki bie­go­we zamie­nia­my na spor­ty kuli­nar­ne. Do moich ulu­bio­nych nale­żą: ugnia­ta­nie cia­sta i kle­je­nie uszek na czas. Do zoba­cze­nia na mecie, dzi­siaj wyjąt­ko­wo okry­tej bia­łym obru­sem i oświe­tlo­nej świe­ca­mi. Wyni­ki tym razem zamiast GPS-a zwe­ry­fi­ku­je waga. Pomi­mo kon­tu­zji mam nadzie­ję, że jutro uda mi się spa­lić odro­bi­nę zma­ga­zy­no­wa­nych dzi­siaj kalo­rii.